Przejście jest wyzwaniem. Wymaga podjęcia decyzji, czy chcę pokonać napotkaną przeszkodę, czy też wolę pozostać obserwatorem zerkającym przez otwór na druga stronę. Dopasowanie swojego miękkiego z natury ciała do wyciętego drapieżnego ażuru nakazuje, by zachować ostrożność i koncentrację.
Lepiej nie zabierać ze sobą zbędnych rekwizytów: toreb, kapeluszy, szalików i sterczących ozdób. Zrezygnować ze zwiewnych ubrań i nadmiernie udrapowanych fryzur, bo można być złapanym, unieruchomionym jak w pułapce.
Pokusą do skorzystania z PRZEJŚCIA, mimo dyskomfortu tej sytuacji, jest ciekawość i chęć zbadania co jest po drugiej stronie. Czy „po”, coś się zmieni? Czy może samo podjęcie wyzwania odmieni coś w nas?